Sprzedam encyklopedie Britannica, 40 tomow. Stan bardzo dobry. Nie bedzie mi juz potrzebna.
Ozenilem sie tydzien temu.
Zona wie, ku*wa, wszystko . . . najlepiej.


Arabski dyplomata wizytujacy pierwszy raz USA byl na obiedzie w Departamencie Stanu. Wielki Emir nie byl przyzwyczajony do takiej ilosci soli w jedzeniu (frytki, sery, salami itp) wiec co chwila wysylal swojego sluzacego Abdula po szklanke wody. Raz po raz Abdul zrywal sie i wracal z pelna szklanka, az pewnego razu wrocil z pustymi rekami.
- Abdul, synu brzydkiego wielblada, gdzie moja woda?? - zazadal wyjasnien Wielki Emir!
- Tysiackrotne przeprosiny, O Najjasniejszy - wyjakal zalamany Abdul.
- Bialy czlowiek siedzi na studni!


Pewna londynska firma zamiescila w prasie ogloszenie o prace. Odpowiedzialy na nie trzy osoby: Niemiec, Francuz i Hindus. Komisja przeprowadzajaca rozmowe kwalifikacyjna chcac sprawdzic poziom znajomosci jezyka angielskiego u kandydatow, polecila, aby kazdy z nich ulozyl zdanie, ktore zawierac bedzie trzy slowa: green, pink i yellow.
Na pierwszy ogien poszedl Niemiec:
- When I wake up I see yellow sun, green grass and I think to myself that will be wonderful, pink day.
Jako drugi byl Francuz:
- When I wake up I put my green pants, yellow socks and pink shirt.
Na koniec Hindus:
- When come back home I hear the telephone green green, so I pink up the phone and say: Yellow!


- Zdawales juz egzaminy na studia?
- Po co? Ja mam plaskostopie...


Przy krawezniku stoi facet i macha reka na przejezdzajaca taxowke. Taryfa sie zatrzymala, gostek wsiadl, a szofer zagaja:
- Idealnie zes pan na mnie trafil. Zupelnie jak Heniek.
- Przepraszam, kto?
- Jak to kto? Heniek Kowalski. Niesamowity gosc, zawsze wszystko robil porzadnie i na czas. Potrzebowales pan taxowki akurat wtedy, kiedy bylem wolny i tedy przejezdzalem. Heniek taki fart to mial za kazdym razem.
- No nie przesadzajmy... czysty przypadek.
- Dla Henka nie istnialy "przypadki". On wszystko robil profesjonalnie i perfekt. Spokojnie moglby grac w tenisa albo w golfa z zawodowcami. Moglby tez bez wysilku, jako gwiazda programu, spiewac w operze albo tanczyc w balecie.
- Hmm... to musial byc wybitnie uzdolniony czlowiek!
- Zebys pan wiedzial! Mial niesamowita pamiec, pamietal daty urodzin i imienin wszystkich czlonkow swojej rodziny i wszystkie rodzinne rocznice. Wiedzial wszystko o winach, no wiesz pan, ktore winko do jakiego dania, i w jakim kieliszku. W domu umial wszystko naprawic sam, lodowke, telewizor. Panie, nie to co ja, jak wymienialem bezpiecznik to na calej ulicy bylo zaciemnienie.
- Mmm... jakos nie moge skojarzyc tak wybitnej osoby...
- No, ja tez nigdy go nie spotkalem.
- Jak to? To skad pan tyle o nim wie?!
- Ozenilem sie z wdowa po nim...


Jadac metrem usiadlem na lezacej na krzeselku gazecie. I nagle podchodzi jakis koles i patrzac wymownie na gazete mowi:
- Przepraszam, czyta pan to?
Nie wiedzialem co odpowiedziec, wiec powiedzialem:
- Tak!
Ale on wciaz wisial nade mna i patrzyl. Wiec wstalem, przewrocilem strone i usiadlem ponownie...


- Co slychac?
- Brak slow, ledwo zyje, co roku dziecko, mam juz dosc!
- To moze nie spij z mezem, rok, dwa jak sie nie chcesz zabezpieczac.
- Probowalam, nie pomaga.


Na porodowce szczesliwy ojciec fotografuje swojego nowonarodzonego synka:
Z gory, z dolu, z lewej strony, z prawej...
Pielegniarka pyta:
- To pana pierwsze dziecko?
- Nie, trzecie. Ale pierwsza cyfrowka.


Dyskusja przy krzyzowce:
- Prezydent USA?
- Nie wiem...
- Na cztery litery...
- Hmmm...
- W srodku "u".
- No nie zartuj....



Denerwujemy Cie? Napisz nam o tym lub odznacz w profilu chec otrzymywania dowcipow.

Do uslyszenia wkrotce!
Twoja Jeja.pl