lubię oglądać filmy o młodocianych superbohaterach typu: "Liga Młodych" czy "Power Rangers", szczególnie sezony do roku 2002 + RPM. Oglądam anime, tworzę quizy i prowadzę bloga "gdzie-zobaczysz-grzmot". Moja strona www to właśnie link do powyższego.
Doświadczenie:
7
poziom doświadczenia
106
punktów
Odznaki:
Bywalczyni
Czy uda Ci się logować każdego dnia?
Konto bez ograniczeń
Odznaka przyznawana za zweryfikowany adres email, za możliwość dodawania materiałów oraz za możliwość pisania komentarzy bez ograniczeń.
Któregoś tam dnia na naszej planecie wylądował statek. Należał on do wrogich potworów dlatego więc na Ziemi zebrała się Drużyna Mistycznych Zwierząt.
Drużyna ta było niewielka w porównaniu z ogromną liczbą istot.
Wszyscy udaliśmy się na miejsce gdzie statek wylądował.
Oczywiście przed walką rozluźniłem atmosferę mówiąc, że te istoty wyglądają jak pulpety.
W trakcie walki wszyscy walczyli zaciekle... Ja przez chwilę z nudów usiadłem i przez ułamek sekundy zauważyłem, że istoty wycofują się.
Zdziwiło mnie to i zaciekawiło.
Jednakże wszyscy byli dumni ze swoich czynów.
Napięta atmosfera dała po sobie poznać i musiałem ją rozluźnić...
Po zwycięstwie poszliśmy uczcić nasze Zwycięstwo.
@Creepy_Family: (Dokończenie poprzednich opowieści z mojej perspektywy)
Gdy zaczeliśmy impre(XD) wilki i lisy zaczeły ruszać nosam nagle Niro krzyknął do Słonecznej (chyba nie pamiętam)
-Wrócili!
A ona na to :
-Do ataku!
rozgorzała wielka walka.Nagle Złoty zaczął się chwiać.A Niro skoczyła by go ochronić od ciosu jednego z DMZ. Gdy już nikogo z DMZ nie było poszliśmy na odpoczynek.
~Lodowa Tygrsica
(można kończyć to co napisałam,chyba że Słoneczna nie pozwoli.)
Pewnego letniego dnia na Ziemi wylądował statek pełen wrogich istot, więc na tej planecie zebrała się drużyna obrońców; Drużyna Mistycznych Zwierząt.
Razem z wilkami postanowiłam sprawdzić,co się dzieje.Gdy przedarliśmy się wraz z pozostałymi,na miejscu były już lisy.
Nie wiem dlaczego,ale wszyscy uważają,że wyglądam poważnie-choć tak nie jest.
Moja moc nie jes "obrzydliwie" potężna,tak,jak mówi Złoty Lis.Nie używam jej zbyt często,jeśli w ogóle.Na domiar złego,Złoty uważa mnie za swojego wroga.Czy drużyna nie powinna się wspierać?No cóż.W każdym bądź razie wszyscy podjęli się walki z tym Czymś.Większość wilków została w swojej prawdziwej formie i rozrywała Ich kawałek po kawałku.Ja postanowiłam zostać przy katanie.
Robiąc perfekcyjnie proste cięcia niszczyłam TO.Jednakże Złoty Lis mnie zażenował.Rzucał wszędzie nożami,raz po raz raniąc wszystko i wszystkich.
Nie chciałam pogarszać między nami relacji,więc nic nie mówiłam.
Nagle To Coś odleciało.
Słoneczna Tygrysica kazała nam wrócić do siebie.
Z niechęcią patrzyłam na to wszystko.
Złoty Lis też spoglądał na mnie z ukosa.
Odetchęłam.
Podbiegłam do Białego Wilka i White Wolf.
Biały opowiedział żart,by rozluźnić atmosferę.Śmiejąc się,poszliśmy na szklaneczkę sake.
~Niro
PS.Postanowiłam zrobić krótką kontynuację rozdziału Złotego,gdyż jest nawet,nawet fajna;) @Elf123:
Akcja Mistycznych Zwierząt: co jakiś czas będę zamieszczała komentarz na moim profilu z 1 zdaniem, a waszym zadaniem będzie napisanie (w odpowiedzi do tegoż właśnie komentarza, nie pod ubieranką) opowiadania na temat drużyny rozpoczynającego się tym zdaniem (chyba że nie ma pomysłu, wtedy pisze "brak pomysłu", żeby nie było nieporozumień co do uczestnictwa w tym rozdziale). Następnie w drodze popieranie komentarzy będziemy wybierać najlepsze opowiadanie. UWAGA! Można oddać tylko 1 głos. Zwycięski rozdział zostanie zamieszczony pod ubieranką.
Oto pierwsze zdanie:
"Pewnego letniego dnia na Ziemi wylądował statek pełen wrogich istot, więc na tej planecie zebrała się drużyna obrońców; Drużyna Mistycznych Zwierząt."
@zetka1345:
Pewnego letniego dnia na Ziemi wylądował statek pełen wrogich istot, więc na tej planecie zebrała się drużyna obrońców: Drużyna Mistycznych Zwierząt. Na wezwanie Słonecznej Tygrysicy stawiło się piętnaście mistycznych Zwierząt. Piszę to ja, Złoty lis, więc przedstawię to ze swojej perspektywy. Oprócz mnie, dołączyły się dwa lisy, a właściwie lisice. Zabójcza Lisica, której właściwie nie znam i Zielona Lisica - myśli prawie dokładnie jak ja! Ze zwierząt, które się przyszły, przypełzły, przyleciały czy co tam jeszcze, mam wrażenie, że najmniej lubię Niro - wygląda strasznie poważnie i ma paskudnie dużą moc. Nie czuję się przy niej bezpiecznie, no i sam lubię być najlepszy. A, i jeszcze do tego, nie potrafię się przyzwyczaić do treningów, i (co najważniejsze) wczesnego wstawania. Przynajmniej z Zieloną się rozumiem. Wczoraj, zaczęła się PRAWDZIWA przygoda. Istoty, o których wspomniałem na początku, były właściwie nie do zobaczenia. Ja je wyczułem, bo co jak co, ale węch mam naprawdę niezły. Niestety, Niro i reszta wilków też nie miała z tym problemów. Jak pewnie się domyślacie, postanowiłem pokazać im na co mnie stać. Szło mi naprawdę nieźle: bez wysiłku unikałem ich ataków, a oni trochę zbyt niemrawo uchylali się przed nożami wirującymi w moich dłoniach. Reszta też nacierała, i nie bez zazdrości spostrzegłem, że sprawnie im szło. "Przyłóż się bardziej" - forsowałem się w myślach. Przyśpieszyłem. Szybkim ruchem wyciągnąłem zza pazuchy nóż do rzucania. Trafił jednego z przeciwników prawdopodobnie w tył głowy. Nagle, przestałem czuć ich zapach. Wilki wydawały się równie zdezorientowane. Niepewnie rozejrzałem się dookoła, z dziwnym poczuciem, że przyszli tu sprawdzić nasze umiejętności. A ja głupi pokazałem im może nie większość, ale moje ulubione i najskuteczniejsze techniki! Zrobiło się ciemno, więc Słoneczna zarządziła postój. Mimo zdenerwowania, szybko zapadłem w sen. DI END!
Zaloguj się
Komentarze
Odśwież21 marca 2016, 17:53
Któregoś tam dnia na naszej planecie wylądował statek. Należał on do wrogich potworów dlatego więc na Ziemi zebrała się Drużyna Mistycznych Zwierząt.
Drużyna ta było niewielka w porównaniu z ogromną liczbą istot.
Wszyscy udaliśmy się na miejsce gdzie statek wylądował.
Oczywiście przed walką rozluźniłem atmosferę mówiąc, że te istoty wyglądają jak pulpety.
W trakcie walki wszyscy walczyli zaciekle... Ja przez chwilę z nudów usiadłem i przez ułamek sekundy zauważyłem, że istoty wycofują się.
Zdziwiło mnie to i zaciekawiło.
Jednakże wszyscy byli dumni ze swoich czynów.
Napięta atmosfera dała po sobie poznać i musiałem ją rozluźnić...
Po zwycięstwie poszliśmy uczcić nasze Zwycięstwo.
~Biały Wilk
Odpisz
23 marca 2016, 22:12
@Creepy_Family: (Dokończenie poprzednich opowieści z mojej perspektywy)
Gdy zaczeliśmy impre(XD) wilki i lisy zaczeły ruszać nosam nagle Niro krzyknął do Słonecznej (chyba nie pamiętam)
-Wrócili!
A ona na to :
-Do ataku!
rozgorzała wielka walka.Nagle Złoty zaczął się chwiać.A Niro skoczyła by go ochronić od ciosu jednego z DMZ. Gdy już nikogo z DMZ nie było poszliśmy na odpoczynek.
~Lodowa Tygrsica
(można kończyć to co napisałam,chyba że Słoneczna nie pozwoli.)
Odpisz
30 marca 2016, 20:11
@Icei1805: ale ty przecież byłaś lodową panterą?
Odpisz
22 maja 2016, 11:14
@Elf123: aaaa pomyliłam!!!!!!!!
Odpisz
19 marca 2016, 11:48
Pewnego letniego dnia na Ziemi wylądował statek pełen wrogich istot, więc na tej planecie zebrała się drużyna obrońców; Drużyna Mistycznych Zwierząt.
Razem z wilkami postanowiłam sprawdzić,co się dzieje.Gdy przedarliśmy się wraz z pozostałymi,na miejscu były już lisy.
Nie wiem dlaczego,ale wszyscy uważają,że wyglądam poważnie-choć tak nie jest.
Moja moc nie jes "obrzydliwie" potężna,tak,jak mówi Złoty Lis.Nie używam jej zbyt często,jeśli w ogóle.Na domiar złego,Złoty uważa mnie za swojego wroga.Czy drużyna nie powinna się wspierać?No cóż.W każdym bądź razie wszyscy podjęli się walki z tym Czymś.Większość wilków została w swojej prawdziwej formie i rozrywała Ich kawałek po kawałku.Ja postanowiłam zostać przy katanie.
Robiąc perfekcyjnie proste cięcia niszczyłam TO.Jednakże Złoty Lis mnie zażenował.Rzucał wszędzie nożami,raz po raz raniąc wszystko i wszystkich.
Nie chciałam pogarszać między nami relacji,więc nic nie mówiłam.
Nagle To Coś odleciało.
Słoneczna Tygrysica kazała nam wrócić do siebie.
Z niechęcią patrzyłam na to wszystko.
Złoty Lis też spoglądał na mnie z ukosa.
Odetchęłam.
Podbiegłam do Białego Wilka i White Wolf.
Biały opowiedział żart,by rozluźnić atmosferę.Śmiejąc się,poszliśmy na szklaneczkę sake.
~Niro
PS.Postanowiłam zrobić krótką kontynuację rozdziału Złotego,gdyż jest nawet,nawet fajna;) @Elf123:
Odpisz
15 marca 2016, 21:12
Akcja Mistycznych Zwierząt: co jakiś czas będę zamieszczała komentarz na moim profilu z 1 zdaniem, a waszym zadaniem będzie napisanie (w odpowiedzi do tegoż właśnie komentarza, nie pod ubieranką) opowiadania na temat drużyny rozpoczynającego się tym zdaniem (chyba że nie ma pomysłu, wtedy pisze "brak pomysłu", żeby nie było nieporozumień co do uczestnictwa w tym rozdziale). Następnie w drodze popieranie komentarzy będziemy wybierać najlepsze opowiadanie. UWAGA! Można oddać tylko 1 głos. Zwycięski rozdział zostanie zamieszczony pod ubieranką.
Oto pierwsze zdanie:
"Pewnego letniego dnia na Ziemi wylądował statek pełen wrogich istot, więc na tej planecie zebrała się drużyna obrońców; Drużyna Mistycznych Zwierząt."
Odpisz
15 marca 2016, 22:03
@zetka1345:
Pewnego letniego dnia na Ziemi wylądował statek pełen wrogich istot, więc na tej planecie zebrała się drużyna obrońców: Drużyna Mistycznych Zwierząt. Na wezwanie Słonecznej Tygrysicy stawiło się piętnaście mistycznych Zwierząt. Piszę to ja, Złoty lis, więc przedstawię to ze swojej perspektywy. Oprócz mnie, dołączyły się dwa lisy, a właściwie lisice. Zabójcza Lisica, której właściwie nie znam i Zielona Lisica - myśli prawie dokładnie jak ja! Ze zwierząt, które się przyszły, przypełzły, przyleciały czy co tam jeszcze, mam wrażenie, że najmniej lubię Niro - wygląda strasznie poważnie i ma paskudnie dużą moc. Nie czuję się przy niej bezpiecznie, no i sam lubię być najlepszy. A, i jeszcze do tego, nie potrafię się przyzwyczaić do treningów, i (co najważniejsze) wczesnego wstawania. Przynajmniej z Zieloną się rozumiem. Wczoraj, zaczęła się PRAWDZIWA przygoda. Istoty, o których wspomniałem na początku, były właściwie nie do zobaczenia. Ja je wyczułem, bo co jak co, ale węch mam naprawdę niezły. Niestety, Niro i reszta wilków też nie miała z tym problemów. Jak pewnie się domyślacie, postanowiłem pokazać im na co mnie stać. Szło mi naprawdę nieźle: bez wysiłku unikałem ich ataków, a oni trochę zbyt niemrawo uchylali się przed nożami wirującymi w moich dłoniach. Reszta też nacierała, i nie bez zazdrości spostrzegłem, że sprawnie im szło. "Przyłóż się bardziej" - forsowałem się w myślach. Przyśpieszyłem. Szybkim ruchem wyciągnąłem zza pazuchy nóż do rzucania. Trafił jednego z przeciwników prawdopodobnie w tył głowy. Nagle, przestałem czuć ich zapach. Wilki wydawały się równie zdezorientowane. Niepewnie rozejrzałem się dookoła, z dziwnym poczuciem, że przyszli tu sprawdzić nasze umiejętności. A ja głupi pokazałem im może nie większość, ale moje ulubione i najskuteczniejsze techniki! Zrobiło się ciemno, więc Słoneczna zarządziła postój. Mimo zdenerwowania, szybko zapadłem w sen. DI END!
Odpisz
15 marca 2016, 21:26
YeaY jestem ;3 to opowiadanie ma być długie czy krótkie ?
Odpisz
15 marca 2016, 21:32
@Creepy_Family: jak uważasz. to twój wybór.
Odpisz
15 marca 2016, 21:33
@zetka1345: Czyli cała historie czy do określonego momentu ? XD
Odpisz
15 marca 2016, 21:36
@Creepy_Family: 1 rozdział. nie wiem co się u kogo wydarzy, ale ważne żeby możliwe było kontynuowanie akcji.
Odpisz
15 marca 2016, 21:40
@zetka1345: Okkej jutro napisze bo dzisiaj jestem na telefonie ;3
Odpisz
15 marca 2016, 21:45
@Creepy_Family: OK
Odpisz
15 marca 2016, 21:07
Jestem!
Odpisz
21 listopada 2015, 21:34
Hej, czy do tej twojej rodziny królewskiej można dodać duchy?
Odpisz
21 listopada 2015, 21:39
@zatanna1: tak
Odpisz
27 października 2015, 16:01
Witojszka
Odpisz