poziom
doświadczenia
punktów
Łowca
Ile punktów doświadczenia uda Ci się uzbierać w ciągu miesiąca?
Bywalec
Czy uda Ci się logować każdego dnia?
Konto bez ograniczeń
Odznaka przyznawana za zweryfikowany adres email, za możliwość dodawania materiałów oraz za możliwość pisania komentarzy bez ograniczeń.
Jejowy zombie
Odznaka za nocną aktywność na Jeja.pl.
Strzałkowicz
Twoje komentarze zdobyły dużo poparć? To świetnie! Odznaka w nagrodę!
Przykładny Jejowicz
Odznaka za przykładną obecność na Jeja.pl
Komentarze
Odśwież11 maja, 10:23
Odpisz
10 maja, 21:10
Odpisz
5 maja, 19:04
Pierwszy tydzień od wyprowadzki (jeszcze) żony.
Z jednej strony pusto, z drugiej- czuję spokój.
Odpisz
4 maja, 11:16
Spełniło się moje ciche, głębokie marzenie.
Poszedłem spać w ciszy, obudziłem w ciszy.
Po latach harmidru słyszę znów siebie.
Odpisz
Edytowano - 29 kwietnia, 22:58
Pamiętacie, gdy wspominałem o ciężkich rozmowach z żoną?
Więc moja (jeszcze) małżonka sukcesywnie pakuje swoje rzeczy i się wyprowadza na dniach.
Powiem uczciwie, ja swoje przepłakałem przez ostatnie 2 miesiące i widząc w mieszkaniu kolejne puste półki, zaczynam czuć spokój.
Jaka nauka? Nie poddawajcie się pierwszym wrażeniom oraz magii oczekiwania, bo ta rzadko przechodzi w magię wspólnego życia. Miłość pokonuje różnice tylko w bajkach, a w rzeczywistości piętrzy je, burząc porządek związku.
Pozdrawiam, Ekspres.
Odpisz
24 kwietnia, 17:24
Moja żona jebła sobie na dziarę. Kolejną.
Tym razem na nodze, od kostki do kolana.
Jakieś rośliny polne.
Nabijam się z niej, żeby na drugiej wytatuowała sobie kosiarkę bębnową.
Wspominałem już, że się rozwodzimy?
No więc.
Odpisz
19 kwietnia, 10:35
Trzymaj jajko
Odpisz
19 kwietnia, 14:21
@Alfa7:
Dzięki!
Odpisz
12 kwietnia, 17:36
Pytanie o Avatar . Jak kuźwa sperma dostała się do krwiobiegu‽
Odpisz
13 kwietnia, 01:31
@Zloty_bambus:
Uszkodzenie bariery krew-jądro oraz upośledzone białe krwinki.
A przede wszystkim - musi być Zoidberg.
Odpisz
30 marca, 10:44
Tęsknię za dyżurowym systemem pracy. Parę razy w tygodniu można się wyspać.
Odpisz
Edytowano - 19 marca, 14:41
Mam nową tradycję.
"Wilemowane"
Pod każdym memem z Wilemem Dafoe wrzucam
"Żodyn ni wi, jak wielkiego mam luloka.
Żodyn."
A powodowane jest moim sentymentem do tego aktora oraz legendą o pieruńskim luloku tegoż jegomościa.
Nie ma to jak się nudzić na L4 ;-)
Odpisz
13 marca, 03:06
{Team Zatoki}
Był nagły atak spawacza, jest nagły atak zatok.
Miałem z nimi problemy, ale gdy zacząłem odkasływać kluchy w taki sposób że zacząłem się dusić przez sen, spasowałem i pojechałem na NPL.
Odpisz
Edytowano - 10 marca, 06:36
Kampania wyborcza na pełnej.
Premier straszy wojną, zapowiada populacyjne "szkolenie wojskowe", a MON z MSW będą wysyłać poradniki na wypadek W/kryzysu.
Jak to leciało - "uśmiechnięta Polska"?.
Piszę, bo nie lubię być traktowany jak idiota.
Odpisz
5 marca, 11:10
Od dłuższego czasu jestem smutny.
Oceniam obiektywnie swoje życie (prywatne plus zawodowe) na 60%.
Zaglądaniem na jeja czy grę w Kozaków zabijam rozpacz.
Odpisz
7 marca, 22:48
@Ekspres_kolbowy: Piszesz dużo o swojej pracy ,,chyba'' medycznej. Doradziłbyś coś studentowi? Może poprawi ci się humor
siema
Odpisz
8 marca, 08:57
@BUMPYSIA:
Hej, z przyjemnością coś napiszę.
Co mogę doradzić, nie znam Cię, nie wiem co Cię interesuje zawodowo.
Jestem pielęgniarkiem na bloku, podaję narzędzia do operacji, albo zabezpieczam zabieg jako brudny.
Mam prawie 40 lat, a robię robotę którą wykonywały dziewczyny mające 20-25 lat.
Co mogę doradzić? Nie oglądać się na innych, nie bać się zadawać pytań. Nie bać się myśleć i mówić nie "mądrości ludowej". Nie popadać w rutynę.
Odpisz
8 marca, 16:26
@Ekspres_kolbowy: Może tak ogólnie: jak się uczyć czy to w szkole czy na praktykach?
Odpisz
8 marca, 18:22
@BUMPYSIA:
W szkole ucz się teorii, by zaliczyć papiery.
Na praktykach ciśnij wiedzy konkretnej. Nie znaczy, że masz latać z mopem bo kazali, ale znajdź parę mądrzejszych osób, które nauczą Cię rzeczy fachowych.
Odpisz
8 marca, 18:53
@Ekspres_kolbowy: dzięki, też próbuje właśnie pielęgniarstwa. Zapomniałem to potwierdzić. Ciężko jest skupić się na tych przedmiotach, bo na jednym semestrze jest ich masa i na każdy trzeba dużo umieć/nauczyć się. To bym dał za największą bolączkę, ułożenie priorytetów i rozpraszanie się może.
Odpisz
8 marca, 19:25
@BUMPYSIA:
Nie daj się zwariować grupie.
Będą z...y, które będą zakuwać wszystko.
Teoria to jedno, praktyka to drugie.
Więc skup się na fachu.
Na zajęciach praktycznych bądź skupiony i aktywny, ale nie zwracaj na siebie uwagi.
Ty jesteś od nauczenia się jak najszybciej zawodu, nie gwiazdorzenia.
Odpowiedz sobie też na pytanie, w jakim stopniu chcesz mieć do czynienia z pacjentem. Jeżeli bardzo, to interna. Jeżeli mniej, to albo anestezja albo blok.
Ja wolę blok.
Odpisz
8 marca, 20:47
@Ekspres_kolbowy: ok, gwiazdorzeniem nie będzie zadawanie wielu pytań, ale np. zgłaszanie się na ochotnika do wielu rzeczy? W mojej grupie jest tak mi się wydaje duży strach przed okazywaniem wiedzy, trzeba nas ciągnąć za język, żebyśmy odpowiedzieli na pytanie, dlatego z braku inicjatywy mam skłonność do zgłaszania się do różnych rzeczy. Brzmi to trochę mało dojrzale ta grupa jak na studia i to medyczne, ale tak chyba jest.
ze skupieniem też trudno z pobudek osobistych i w ogóle wchodzenia w dorosłość, zmienianie nawyków itp. Ale zaczynałem z ambicjami/chęciami mam nadzieję, że będzie dobrze. Tobie też tego życzę
O oddziale/miejscu pracy nie myślałem jeszcze. Popróbuje i zobaczę. Rozwojowo chciałem mieć dużo kontaktu z ludźmi, więc może coś angażującego jak właśnie interna. Chociaż sam teraz pełnie funkcje na uczelni i kontakt z ludźmi decydowanie jest męczące, uwzględnianie potrzeb wielu innych osób
No nic
Pozdrawiam serdecznie mocno
Też w dzień kobiet posprzeczany
Odpisz
Edytowano - 8 marca, 10:16
Dzień kobiet.
W zeszłym roku dałem żonie laurkę.
Dzisiaj nie chcę.
Oszczędzam energię, wyłączam emocje. Postanowiłem dzisiaj nic nie czuć.
Jestem dzisiaj przedstawicielem rodzaju Porifera.
Odpisz
20 lutego, 08:48
Dzisiaj dzień walki z zaparciami i wzdęciami.
Co mogę zaproponować.
Pić dużo ciepłej wody czy naparu z kminkiem i koprem, używać termoforu. W ostateczności zjeść opakowanie suszonych śliwek lub fig.
Idealnym stymulatorem jest zestaw ćwiczeń na brzuch - np. "nauli" z jogi. Początkowo trudne, ale po wyrobieniu świetne i daje natychmiastowe efekty.
Kawę niestety odradzam. Podobnie jak obżeranie po 19- budzisz się z pełnym bebechami.
Odpisz
17 lutego, 07:48
Jest źle.
Odpisz
Edytowano - 6 lutego, 19:59
Minął dzień.
Na szczęście stanąłem w końcu do zabiegu, więc siłą rzeczy musiałem skupić się na robocie (gdyby ktoś nie przeczytał wcześniejszego posta- moje małżeństwo przechodzi ciężką próbę, jestem mocno zrezygnowany pod adresem mojego stanu cywilnego i wieczornej rozmowy z małżonką).
Zabieg był standardowy, ale bardzo krwawiący. Z tego powodu się przeciągnęło o półtorej godziny.
Wróciłem i ledwo leżę na kanapie, pisząc te słowa.
Po powrocie rozmawiałem z żoną.
Coraz bardziej tęsknię do czasów wtórnie kawalerskich (czyt. po moim pierwszym związku, bo czasy stricte kawalerskie uważam za... niebyłe).
Odpisz
Edytowano - 6 lutego, 12:06
Jest źle w moim małżeństwie. Wszystko wskazuje, że proza życia przysłoniła magię miłości.
Nie mamy do siebie cierpliwości, oboje jesteśmy zmęczeni pracą, a to się przekłada na atmosferę w domu.
Tym samym, dom przestaje być ostoją.
Siedzę w pracy przy zabiegu i raz za razem mam mokro pod oczami i pilnuję się, żebym się nie popłakał.
Odpisz
26 stycznia, 15:03
Przymierzam się do detoksu od mediów społecznościowych.
Trzymajcie kciuki!
Odpisz
28 grudnia 2024, 15:17
Cześć wszystkim! Mam nadzieję, że święta się udały, odpoczęliście, dostaliście super prezenty, a podarunki od Was wywołały uśmiechy na twarzach bliskich.
U mnie też było OK, co prawda mała akcja rodzinna była, ale daliśmy radę.
Gdybym nie pisał, to życzę Wam do siego 2025, aby świat był dla Was lepszy i obfitował w dobre rzeczy. Abyście się rozwijali, nie poddawali rzeczywistości, spełniali marzenia... Życzę sobie tego samego ;)
Odpisz
14 grudnia 2024, 09:56
Święta, święta,
pół narodu pie....**ęta.
Odpisz
7 grudnia 2024, 22:01
Chciałem wyrazić nadzieję, że ostatnie tygodnie były u was dobre i owocne. Życzę sobie i wam, by każdy następny dzień kierował nas ku obranym, najintymniejszym ideałom.
Odpisz
25 listopada 2024, 21:26
Był fajny weekend. Był.
Zaczął się nowy tydzień i ..... Mam dość
Tęsknię do czasów kawalerskich, gdy decydowałem za siebie.
Nie jest mi dobrze, ranię bliskich oraz samego siebie.
Pokłóciłem się kolejny raz z żoną i w sumie nie wiem czemu piszę to w miejscu, które służy zabawie.
Odpisz
22 listopada 2024, 20:00
Cześć tu Filip z konopi
Musisz mi przypomnieć, żeby tu wrócić, bo to ciekawe miejsce
Pozdrawiam ;)
Odpisz
24 listopada 2024, 11:10
@BUMPYSIA: Hej! Miło, dzięki za odwiedziny!!! Mam nadzieję, że dostarczam jakiś inspiracji lub inną wartość dodatnią.
Odpisz
18 listopada 2024, 23:04
Dzisiaj pierwszy dzień całkowicie bez kofeiny. Bez. Żadnej. Kawy.
Tylko herbata i drzemka 30-minutowa po pracy.
Żona zrobiła mi pyszny deser, bazujący na tiramisu.
Cieszę się, że jej się lepiej układa.
Odpisz
18 listopada 2024, 23:20
@Ekspres_kolbowy: Porządne tiramisu składa się z biszkoptów zanurzonych w kawie, więc może choć trochę jej dziś przyswoiłeś? Skąd w ogóle pomysł na pozbycie się kawy z życia?
Odpisz
19 listopada 2024, 22:39
@Lintu: nie pozbycie, ograniczenie.
Kawa, mimo swojego aromatu i cudowności, zaburzała mi rytm dnia. W ten sposób w weekend spałem po tygodniu zamiast zajmować się swoimi sprawami.
Odpisz
14 listopada 2024, 11:44
Dzień dobru, wszędzie Cię szukam! Wracaj proszę do kuchni, poranki bez kawy to nie to samo... Ja już tak nie mogę żyć, chlip chlip
Addio zagubione, addio ulubione
Szatany w filiżankach stawiane na mój stół
Nadchodzą znów wieczory kawy nie zaparzonej
Tęsknoty dojmującej i łzy przełkniętej wpół
Odpisz
16 listopada 2024, 08:18
@Lintu: ograniczyłem kawę i Tobie radzę to samo. Spójrz, z filiżanki mocy wykluły się szatany.
Odpisz
Edytowano - 18 listopada 2024, 10:21
@Ekspres_kolbowy: Człowiek chciał jakoś zagadać, nawet się postarał o improwizację w tonie Addio pomidory, a tu taka smutna porada :< Bardzo lubię kawę ze względu na jej smak i nie chcę jej ograniczać. I chociaż mój ekspres aktualnie czeka sobie w pudełku na lepsze czasy, to kawiarka dzielnie daje radę (jest bardziej kompaktowa). A że szatany wychodzą... No cóż, zawsze to jakieś towarzystwo do porannej kawy :D
Odpisz
18 listopada 2024, 23:00
@Lintu:
Ojej, tak Ci ładnie odpisałem, a szlag trafił moje wypociny. Szkoda.
Chciałem powiedzieć, że teraz już załapałem, skąd się wziął dziwnie znajomy układ Twojej wypowiedzi- inspirowany:)
Odpisz
17 listopada 2024, 07:59
Drogi pamiętniczku.
"Minęły już dwie godziny odkąd linka cumownicza odwiązała się od molo. Na brzegu zostawiłem komórkę i dokumenty- wątpię, czy kiedykolwiek je odzyskam."
Nie wiem, czy dobrze zacytowałem czy jest to improwizacja na 30%.
Mam swoiste rozterki, których nie potrafię określić.
Coraz częściej dociera do mnie, że mam jakieś zaburzenie (coś jak ADHD) dziedziczone po chromosomie X, bo wątpię by ten rozpie.... umysłowy którym się charakteryzuję był skutkiem imprintu (czy nieświadomego powielana zachowania starszych).
Do czego zmierzam. Babcia po kądzieli, od kiedy pamiętam, była roztrzepana aż do granic możliwości. Normą było czekanie na nią z obiadem (babciu, czekamy, a tobie obiad stygnie). Matka ma identyczne zachowania. Ja niestety również jestem roztrzepany, jednak próbuję to układać na bieżąco. A dlaczego mówię o dziedziczeniu chromosomalnym, nie mitochondrialnym? Człowiek jak wiadomo na w kariotypie heterosomy, czyli X i Y. Kobiety mają zestaw X.X, faceci XY i w ich wypadku X leci po linii żeńskiej, czyli matce. Część "populacji" Ekspresów ma cechy, czyli rozpie.... umysłowy, natomiast skoligacony rodzina Kolb -nie. Gdyby zaś było kodowane na mtDNA, to WSZYSCY spokrewnieni mieliby cechę rozpie....u. Dlaczego wszyscy? Bo mtDNA praktycznie w 100% dziedziczy się po matce (bo to oocyt dostarcza mitochondria zygocie i to jego organelle są powielane).
Rozumiecie? Dla kontrastu dodam, że siostra babci była totalnym przeciwieństwem babci.
Jestem mendlowskim z...em genetycznym.
Smutne.
A tam, głupi był od urodzenia.
#pdW
Odpisz
12 listopada 2024, 19:46
cześć
Odpisz
16 listopada 2024, 08:17
bonżur
Odpisz
16 listopada 2024, 08:30
@Ekspres_kolbowy: co tam u ciebie?
Odpisz
17 listopada 2024, 07:43
Da się żyć, dziękuję. Mam nadzieję, że Ty masz powody do uśmiechu :)
Odpisz
Edytowano - 7 listopada 2024, 23:20
Czwartki przed długim weekendem powinny być prawnie zdelegalizowane.
Nie chce mi się o tym.
Wczoraj dla odmiany było super i z radosną nadzieją poszedłem w kończący się teraz dzień.
No k....a nie.
Odpisz
Edytowano - 4 listopada 2024, 00:32
"W malinowym chruśniaku".
Każdy zna (lub będzie znał) utwór Leśmiana, zaliczany przeze mnie do jednych z najlepszych polskich erotyków napisanych męską ręką.
Ostatnio katuję siebie Darią Zawiałow, bo lubię tę piosenkarkę i odkrywam na spotifaji kolejne jej utwory.
Oczywiście, "Malinowy chruśniak" jest w jej top tier i oddaje atmosferę Leśmianowskiego utworu. Mogę też dodać, że podobnie jak inna jej piosenka, "Świt", bogaty jest w odniesienia do cielesnej erotyki.
Wszystkim pięknego tygodnia życzę i zapraszam do dyskusji o nauce polskiej literatury.
Odpisz
Edytowano - 1 listopada 2024, 00:31
Dzisiaj Halloween.
Okej, spoko.
Osobiście, nie jestem za tym. W tym wypadku chrzanię ciepłym moczem opowieści o piekle, pogaństwie, tolerancji, tradycji, itp - temat zastępczy, onanizm emocjonalny, intelektualna masturbacja. You name it, period.
Co mnie wnerwia, to naruszanie mojej prywatności i brak jakichkolwiek granic. Osobiście nie widzę różnicy między obsmarowywaniem gównem drzwi, a dzwonieniem domofonem czy dzwonkiem po 18. Nie muszę pisać na drzwiach - "nie daję cukierków, sam na nie zapracuj". Jest wieczór przed długim weekendem. Może bzykam się z żoną, albo walę wódę, albo po tygodniu w końcu mam czas na postawienie kloca, albo [co innego].
Przepraszam, wracam do tematu.
Ja nie robiłem obcym ludziom w domach dziwnych rzeczy, mimo kretyńskich pomysłów naszej osiedlowej paczki. I dziwi mnie, że ludzie z mojego pokolenia tolerują, ba, bronią! Bronią aktów wandalizmu i chamstwa swoich pociech.
Dlatego nie cierpię Halloween w przaśnym, polskim wydaniu.
Nastoletniej młodzieży, randomom w kominiarkach, która wpie....iła mi się na klatkę oznajmiłem, że sobie nie życzę ich obecności i mają grzecznie zjeżdżać, bo są trochę za starzy na cukierki.
Więc. Bawcie się bez przekraczania granic innych. A gdyby wasi kumple/kumpele namawiali was do jakiś głupot, za które można dostać po łbie, każcie im s3️⃣,1️⃣4️⃣erdalać, bo będą pierwszymi, którzy was wystawią jakby co.
Just sayin'.
Odpisz
22 października 2024, 00:22
Piękny oryginalny pamiętniczek w komentarzach, aż szkoda na nie odpowiadać, bo wtedy wpisy nie będą chronologicznie ułożone.
Odpisz
30 października 2024, 23:05
@PiesAndaluzyjski:
Dzięki.
Z wiadomych względów nie będę wszystkiego opisywał, zresztą ostatni tydzień był u mnie tak popaprany, że nie wiedziałbym od czego zacząć.
Odpisz
20 października 2024, 12:00
Po tygodniu redukcji kofeiny muszę stwierdzić, że jest lepiej.
Odpisz
14 października 2024, 20:40
Ograniczam kawę.
Zaczynam odnosić wrażenie, że kawusia jest pośrednio przyczyną zmęczenia.
I nie mówię tu o magicznym magnezie, tylko przesuniętej aktywności i zaburzonych proporcjach dnia.
Trzymajcie się. Wszystko jest dla ludzi i trucizną, ino w odpowiednich ilościach. Ja- przesadziłem.
Odpisz
9 października 2024, 17:19
Panie i panowie, dbajcie o zdrowie.
Nie będziemy musieli spotykać się w szpitalu. Wy- chorować, a ja udawać, że Was nie znam.
Pozdrawiam cieplutko.
Odpisz
7 września 2024, 18:27
Takie spostrzeżenie na dziś, które chodziło mi po głowie od jakiegoś czasu i chciałbym się tym podzielić. Sprawa dotyczy relaksacji.
Otóż. Po raz pierwszy od paru (4?) lat pracuję w regularnych godzinach, jak człowiek - 7.30-15, pon-pt.
Niestety, bardzo dużo się u mnie w pracy dzieje i najzwyczajniej jestem zdechły. I się uczę zawodu, i są ciężkie warunki logistyczne i przez ostatnie miesiące żona miała niejasną sytuację zawodową (na szczęście sprawa się wyjaśniła).
W weekendy śpię sobie do 8, coś tam robię (zakupy, sprzątanie, życie) i dzięki upałom potrafię zasnąć w środku dnia na godzinę, czasem dwie. Towarzyszy temu jeden szczegół, o którym chcę ostatecznie napisać.
ASMR.
To naprawdę mnie usypia, relaksuje, ale.... Po tym śnie "indukowanym" ASMR mam syndrom pana dętki. Tracę siłę i motywację do działania, taka dętka że mnie.
To jest straszne.
Mam prawie 39 lat, serce i mózg zdrowe i czasem czuję się . Nie wiem, niejednoznacznie. Niby zrelaksowany, a z poczuciem winy i niesmaku.
Odpisz
4 października 2024, 13:45
@Ekspres_kolbowy: Aha czyli przeżywasz (Pan przeżywa) kryzys wieku średniego na jeja. Niespotykane.
Odpisz
5 października 2024, 13:00
@PiesAndaluzyjski:
Nie. Stwierdzam, że jestem po prostu stachany.
Odpisz
4 października 2024, 15:18
Zoidberg :D
Odpisz
30 września 2024, 22:01
Co zrobisz?
Nic nie zrobisz.
Pytanie- czy być zalanym wodą raz na naście lat, czy codziennie być zalanym idiotyzmami?
Odpisz
29 września 2024, 20:40
Dowiedziałem się niedawno, że mój idol z czasów młodości, S.I. Witkiewicz, potrafił wypić na śniadanie pół litra wódki.
Czego to się człowiek nie dowiaduje.
Odpisz
22 września 2024, 19:31
Chyba bierze mnie jesienny blues czy tam spleen.
Odpisz