Nie chcę rujnować porządku w moim niezwykle ekstraordynarnie fascynującym opisie ale znalazłam ostatnio fajną stronę którą imo każdy powinien znać
https://radio.garden/


00:00:42:Tak, jakby...
00:00:43:...kosiarkę|ktoś ciągnął po bruku.
00:00:47:Przypomnij sobie|ten zgrzyt z manewrów...
00:00:52:To gąsienice tankietek.
00:00:54:Będzie wojna,|panie kapitanie?
00:01:01:Tyle wiem, co i pan.
00:01:03:Z niemieckiej strony dzwonili|przed godziną,
00:01:05:żeby im nie wpuszczać|tego pociągu.
00:01:07:Przecież to międzynarodowy.
00:01:09:Jakżeż ja tak mogę zatrzymać...
00:01:12:Panie Tolku! Panie Tolku!|O, panie kapitanie.
00:01:17:Łączność z okręgiem|przerwana.
00:01:19:Ani telegraf, ani telefon|nie działa.
00:01:21:- Sprawdzał pan dobrze?|- No, zupełna cisza, panie kapitanie.
00:01:24:Jak w zeszły wtorek, kiedy|poprzecinali przewody.
00:01:35:Porucznik Rogulski z czternastoma|ludźmi do wzmocnienia placówki.
00:01:38:Zwariowaliście?
00:01:40:Tu od tygodnia dywersanci|przecinają łączność.
00:01:42:Strzelają do celników
00:01:44:Wczoraj wysadzono w|powietrze transformator,
00:01:47:a wy mi tu czternastu ludzi.
00:01:49:Pułkownik jest zdania,|że nie należy drażnić Niemców
00:01:52:widokiem wojska na granicy.|Takie są decyzje sztabu.
00:01:55:Kolej no odlicz!
00:01:56:Raz, dwa, trzy, cztery,|pięć, sześć... Pełna.
00:02:00:Co do diabła?|Kogo brakuje?
00:02:02:Franka Dolasa.|Pewnie zabarłożył,
00:02:04:jak wyskoczyliśmy|na piwo w Choczowie.
00:02:06:A niech go cholera!|A w wagonie nie został?
00:02:09:Sprawdzaliśmy już. Jechał|z nami w jednym przedziale.
00:02:11:Oo sk... Już ja go!
00:02:14:W lewo zwrot!
00:02:17:Oddział marsz!
00:02:20:- Macie dziś święto.|- Mało pasażerów?
00:02:23:A kto by się w taki czas|pchał pod samą granicę.
00:02:25:Od Poznania ni żywej|duszy.
00:02:32:Z dyrekcji nikt nie przyjechał|z wypłatą?
00:02:34:To już pierwszy?
00:02:35:He... He... He... Od trzech godzin,|panie zawiadowco.
00:02:39:Już pierwszy września.
00:02:40:A niech to diabli. Człowiek stracił|rachubę czasu przez to wszystko.
00:02:46:- A jednak pan wysyła.|- A co mam zrobić?
00:02:48:Z dyrekcją nie mogę się połączyć,|a Niemcy mi rozkazywać nie będą.
00:04:08:20 pułk pancerny podciągnął|pod rzekę, panie generale.
00:04:14:Na polskim brzegu spokój.
00:04:17:70 pułk piechoty|w gotowości bojowej.
00:04:21:3 dywizja pancerna|oczekuje rozkazu, generale.
00:04:29:Zawiadowca dzwonił, żeby Polacy|nie przysyłali pociągu. Sprawdziłem.
00:05:11:Uwaga, uwaga!
00:05:13:Do wszystkich jednostek|Wehrmachtu, marynarki i lotnictwa.
00:05:17:O godzinie 4:45 przystąpić|do wykonania planu "Weiss"...
00:05:23:Podpisano - Adolf Hitler.
00:05:28:A więc panowie...
00:05:32:Zbliża się historyczna chwila.
00:05:35:Za trzy minuty...
00:05:37:...wszystkie jednostki|ruszą do ataku.
00:05:40:Życzę powodzenia.
00:05:50:Ostatnie trzy minuty...
00:05:53:- spokojnego snu Europy...|- Całego świata, panie generale.
00:05:57:Tak.
00:06:40:Czy to pana ludzie|pełnią wartę przy pociągu?
00:08:05:Mistrzu!
00:08:07:Co to za stacja?
00:08:09:Zdrzemnąłem się,|cholera, w wagonie i...
00:08:21:Dywersant! Jak Boga|kocham, dywersant!
00:08:26:Stój!
00:08:29:Stój , bo strzelam!
00:08:54:Rany Julek,
00:08:56:ale nawarzyłem bigosu.
00:09:38:To nic, że długi jest marsz,
00:09:42:Słońce osuszy twarz.
00:09:46:Idziesz i liczysz|naboje ostatnie trzy
00:09:52:I nie chybisz już,|to wiesz
00:09:58:Róża czerwono,|biało kwitnie bez,
00:10:02:Nikt z nas nie pęka,|chociaż krucho jest.
00:10:06:Wzgórza przejdziemy,|wodą popijemy
00:10:10:Kuchnie polowe|diabli wiedzą gdzie.
00:10:14:Kto by się martwił,|że na drodze kurz
00:10:17:I śnieg i deszcz,|to znamy już.
00:10:21:Wzgórza przejdziemy,|wodą popijemy,
00:10:25:Woda po walce|ma jak wino smak.
00:10:29:Róża czerwono,|biało kwitnie bez,
00:10:32:Dojdziesz bracie,|choć krucho jest!
00:10:39:Stary karabin twój brat
00:10:43:Jeszcze zadziwi świat.
00:10:47:Będą znów piękne dziewczyny|za wojskiem szły,
00:10:52:a że w oczy deszcz to nic!
00:10:59:Róża czerwono,|biało kwitnie bez,
00:11:02:Nikt z nas nie pęka,|chociaż krucho jest.
00:11:06:Wzgórza przejdziemy,|wodą popijemy,
00:11:10:Kuchnie polowe|diabli wiedzą gdzie.
00:11:14:Kto by się martwił,|że na drodze kurz
00:11:17:I śnieg i deszcz,|to znamy już.
00:11:21:Wzgórza przejdziemy,|wodą popijemy,
00:11:25:Woda po walce|ma jak wino smak.
00:11:33:Dojdziesz bracie,|choć krucho jest!
00:11:47:Gefreiter Franz Steinhauer|melduje się na wieży numer 14.
00:11:53:Obergefreiter Adolf Muller|melduje się na wieży numer 15.
00:12:05:- No i co, no i co?|- ... i wziął sekator i ciach, ciach.
00:12:20:Melduje się major regimentu!
00:12:23:Wszystko w porządku?
00:12:25:Śpiewają, dowcipkują, tańczą|jak na wakacjach.
00:12:29:- Kontynuować!
00:12:33:Wyjdzie z tego|cywilna marynarka.
00:12:36:Odrzucimy kołnierz, zrobimy klapki,|a guziki zrobisz sobie z drzewa.
00:12:39:Sprowadzenie prądu do reflektorów|idzie po tych słupach za drutami.
00:12:43:Taką awarię można zrobić...
00:12:45:trzeba tylko znaleźć|elektryka wśród naszych.
00:12:47:- No to dam ci jeszcze dwie cebule.|- To są kopiowe ołówki, rozumiesz?
00:12:50:Trzy takie i farbujesz spodnie.
00:12:51:No, to trzy. Więcej nie mam.
00:12:57:Chodzi lis koło drogi,|Nie ma ręki, ani nogi.
00:13:02:Trzeba lisa pożałować,|Chleba z masłem posmarować.
00:13:05:Ten wysoki komin z|blaszanym kogutem masz?
00:13:07:Mam...
00:13:08:Droga do stacji skręca w lewo.
00:13:10:Dwa... trzy... siedem|słupów telegraficznych.
00:13:12:Trzysta pięćdziesiąt metrów.
00:13:13:- No, nie przesadzaj!|- Rysuj , rysuj , stary...
00:13:15:Bez dokładnej mapy,|to w nocy leżymy.
00:13:17:Zwariowałeś?
00:13:18:Za całą puszkę wołowiny|dają trzydzieści papierosów,
00:13:20:a ty za kawałek kiełbasy?
00:13:22:Ale jak cię złapią z polską|puszką wojskową, to leżysz,
00:13:24:nawet gdybyś miał|najlepsze papiery.
00:13:26:A to bracie kiełbasa|niemiecka.
00:13:27:Oryginalna.|No powąchaj, jak śmierdzi.
00:13:29:Każda ucieczka musi być przedtem|zgłoszona u starszego obozu.
00:13:32:Zorganizowaniem dokumentów|zajmie się...
00:13:34:Może ja? Spotkałem tu|znajomego grafika.
00:13:36:W porządku. Cholera!|Teraz najtrudniejsza sprawa.
00:13:38:- Jak skombinować cywilne łachy. Może...|- Panowie! Panowie, uwaga! Śmiech!
00:13:45:... no i wtedy wyjął|ten sekator i ciach, ciach...
00:13:48:- l poszedł.|- ... no, poszedł.
00:13:52:Ale najlepszy kawał|to zrobiłem jednemu kapitanowi.
00:13:55:- No...|- Piła była cholerna i...
00:13:56:... i nic na niego|nie można było wymyślić.
00:13:59:Ale lubił ogródek i hodował|żywopłot... to myśmy tam
00:14:02:nawtykali stalowego drutu i...
00:14:05:Co to za jeden?
00:14:06:Mieszka w moim baraku.|Ale lepiej być ostrożnym.
00:14:09:Nie wiadomo gdzie walczył|ani jak się dostał do niewoli.
00:14:11:A jak go o co zapytać,|zaraz ucieka.
00:14:44:No, kończ wreszcie|z tym kramem.
00:14:47:Guzdrzesz się już 3 godziny.
00:15:41:Czekaj...
00:15:43:Ognia, masz?
00:15:47:- Nie, nie palę...|- Czekaj!
00:15:49:Jest okazja zdobycia cywilnych|ciuchów. Musisz mi pomóc!
00:15:52:Eee!
00:15:54:O rany!
00:15:55:Nie myślisz chyba czekać, aż inni|za nas tę wojnę wygrają, co?
00:15:58:Eee!
00:16:00:We Francji powstają|nowe oddziały.
00:16:02:Dostaniemy broń i znów|będziemy żołnierzami.
00:16:06:Eee tam...
00:16:08:Bodajś pękł, pacanie,|z tym swoim eee!
00:16:12:- Ruch twój , czy mój ?|- Gdybyś poszedł...
00:16:14:Przecież wyszła podwój na...
00:16:15:- Gdyby, no...|- W prawy róg poszedł, ale dlaczego?
00:16:19:- Nie słuchaj.|- Ale w ten sposób gdyby grał...
00:16:24:- l co teraz zrobisz...|- Spokój , chwileczkę, pozwólcie.
00:16:30:Ja gram, czy on.
00:16:32:Zaraz.
00:16:33:Raz, dwa, trzy.
00:16:39:Musimy wysypywać|gdzie indziej .
00:16:41:Jakiś typ się do mnie|przyczepił.
00:18:59:Można dokręcić!
00:19:33:Ooo!... Sk...
00:19:47:Tak, tak,
00:19:50:Andrej!...
00:19:51:Dobra, słyszałem już!
00:20:20:Tak! Tak!...
00:20:23:Yymm!
00:20:33:Aaa! Yyy! Ej!...
00:20:37:Wystarczy?|Dalej nie idzie.
00:20:57:Psiakrew! Ty gówniarzu!
00:21:00:Zamiast pomagać, wygłupiasz się...
00:21:02:Dalej, noś rury. Ty idioto!
00:21:35:- Tyramy poza godzinami|- Ja, ja! Andrej!
00:21:40:i jeszcze nas objeżdżają.
00:21:45:Guzdrzą się już|trzy tygodnie...
00:21:47:Zamiast wziąć fachowców|z miasta.
00:21:53:- Czy to robota dla nas?|- Yyhhmm!...
00:22:09:Alarm!
00:22:15:Drzwiczki w suficie otwarte!|Jeniec ucieka! Alarm!
00:22:27:No... te trzy tygodnie,|to chyba ci wystarczą.
00:22:34:Ruszać się!
00:22:39:A jak cię cwajtermal złapią,|pójdziesz do kuncerlager.
00:22:53:Pospieszyć się!
00:22:56:Puścić go!
00:23:03:W imieniu całej społeczności|obozu przekazuję koledze
00:23:05:najwyższe uznanie za|przykładną postawę żołnierza.
00:23:10:Na moją komendę,
00:23:12:baczność!
00:23:14:Na cześć strzelca|Franciszka Dolasa,
00:23:16:który pierwszy podjął|próbę ucieczki.
00:23:18:- Hip, hip!|- Hurra!
00:23:19:- Hip, hip!|- Hurra!
00:23:20:- Hip, hip!|- Hurra, hurra, hurra!
00:23:36:Wleźć nie można bez|przepustki do raju, do raju.
00:23:43:- O, ukłułeś mnie.|- Drut, drut twardy, Józiczku!
00:23:45:Do raju... do raju
00:23:49:Znamy, znamy,|lecz tu pustki
00:23:53:Puść więc Piotrze bez przepustki|Żołnierzy Polaków, żołnierzy.
00:24:04:Znamy, znamy,|lecz tu pustki...
00:24:08:Sprawa jest przykra, ale
00:24:10:czy mógłby kolega powiedzieć...
00:24:12:... który to z naszych żołnierzy|odmówił udzielenia pomocy
00:24:15:podczas próby ucieczki.
00:24:16:Nie, nie koledzy.|Już ja się sam nim zajmę.
00:24:19:Chłopcy, zostawmy go|w spokoju. Nie męczmy go już.
00:24:23:Tak... Tak jest!
00:24:33:Chciałem cię przeprosić...|za to przed łaźnią.
00:24:43:Ja i jeszcze dwóch moich|kolegów...
00:24:47:Później ci to wszystko|wytłumaczę.
00:25:18:Przeklęci bandyci.|Co to za wygłupy?!
00:25:35:Świńskie psy!
00:25:42:Banda opryszków.
00:25:45:Tam coś Władzio|ma do ciebie...
00:25:55:Chodźcie, chodźcie,|mnie was tutaj potrzeba!
00:26:05:Coś tam się nie zgadza|z twoim planem.
00:26:07:Na jakiś słup natrafiłem.
00:26:10:Ominąć go nie sposób,|bo te rury nie dają.
00:26:13:- Gdzie jesteś?|- Siedemnaście metrów od ściany.
00:26:16:O, tu zaznaczyłem.
00:26:18:Miał staruszek gust|wyrzucić tę bandę...
00:26:23:Pomodlić się nie można.
00:26:25:Toć i pisze na drzwiach, że próba.|Czytać nie umiesz?
00:26:30:Jedziemy dalej!
00:26:32:... wąsem r....ł, brodą r....ł,|Ale się nie udobr......
00:26:38:Żołnierze czekali, czekali.
00:26:44:l na pewno by mi się udało ale...|Czekaj.
00:27:00:O rany! O jej!
00:27:02:O, tego z brodą|to ja widziałem.
00:27:06:Zaraz ci się odechce|ta zabawa. Pokaż ta ręka.
00:27:13:Widziałem, miał w ręku kamień.
00:27:15:Pokaż, co masz w ręku!
00:27:24:Niesamowite! Połknął kamień!
00:27:34:- Jak się czujesz?|- Tak sobie.
00:27:36:- Mam aspirynę.|- Nie, nie...
00:27:45:Mam zaszczyt powiadomić,|że kolega został wybrany jednogłośnie
00:27:47:na przewodniczącego|sądu koleżeńskiego.
00:27:49:- Przyjmuję.|- Dziękuję.
00:27:58:Kolego,
00:27:59:przepraszam. A gdzie jest ten...|no, ten pierwszy uciekinier?
00:28:02:Właśnie tam leży.
00:28:12:Bombardier Wachocki!
00:28:13:Czwarty Pac w Tomaszowie|Mazowieckim.
00:28:15:Starszy ułan Woydyłło!
00:28:16:Dziewiętnasty nowogródzki|pułk ułanów.
00:28:17:Starszy strzelec Franciszek Dolas.
00:28:19:Z Warszawy, ochotnik.
00:28:21:- Tak i mów lepiej Władziu ty.|- Aha!
00:28:26:Założyliśmy grupę ucieczkową...
00:28:28:To znaczy, wymyślił|to wszystko przecież Józik.
00:28:31:My dopiero później|do niego dołączyli.
00:28:32:... i jego właśnie aresztowali.
00:28:34:... i teraz nie wiemy|co dalej robić, bo przecież...
00:28:35:- Jak to? Aresztowali?!|- No, właśnie.
00:28:37:Tego z tą brodą?
00:28:39:Zabrali go wprost z dziedzińca.|Nie wiadomo za co.
00:28:42:A my już siedemnaście metrów|podkopu mamy.
00:28:44:Cholera!
00:28:45:Święta racja szanowny panie|kolego. My też tak myślimy.
00:28:48:- To może zasypać?|- Zasypać?!
00:29:13:O! Zacząłem to scyzorykiem...
00:29:17:ale rozwaliłem sobie łapę.
00:29:25:Parę tygodni trzeba by to...
00:29:28:Chyba...
00:29:29:Za parę tygodni, to się bracie|wojna skończy.
00:29:32:Rozumiesz?
00:29:34:Bez nas.
00:29:37:Ciii...
00:29:39:- Co jest?|- Teraz nie można.
00:29:42:Wtem ktoś rypnął|w bramę złotą
00:29:43:Święty Piotr się pyta...
00:29:45:... kto to?
00:29:46:Przed południem nie można.|Po południu nie można.
00:29:49:Przecież kiedyś musicie|skończyć.
00:29:50:O to, to. Święte słowa|szanownego pana kolegi.
00:29:53:No, skończyć musimy.
00:29:55:A modlić, to się kochasiu|możesz, potem ile zechcesz.
00:30:00:Chodźcie, chodźcie,|mnie was tutaj potrzeba.
00:30:04:By nie weszli hitlerowcy|do nieba.
00:30:28:A z tym scyzorykiem,|to do kitu.
00:30:33:Za przeproszeniem|szanownego kulegi, hmmm.
00:30:36:Znaczy się hmmm...
00:30:38:dobrze ten kit,|czy przeciwnie?
00:30:41:Do bani!
00:30:42:Do luftu! No, lipa!
00:30:50:Ale spokojna głowa.|Zaraz coś wymyślę.
00:30:57:A ten, co go zabrali,|to co za jeden?
00:31:00:- Ślusarz z Łodzi. Z mobilizacji.|- Józik był naszym szefem.
00:31:06:Teraz ja szefem.
00:31:10:Trzymaj!
00:31:13:W murowanej piwnicy|Tańcowali...
00:31:20:Śpiewać! Śpiewać!
00:31:22:O rety! O rety!
00:31:26:Czyta se komunikaty z gazety...
00:31:31:... z gazety.
00:31:33:- Wtem ktoś rypnął w bramę złotą...|- Otwórz bracie klapę!
00:31:36:Święty Piotr się pyta kto to...|Żołnierze...
00:31:41:O, mój Boże kochany...
00:31:44:Czy?...
00:31:46:Czy nie znacie niebieskiego|zwyczaju
00:31:51:Ja usunę ten słup, a wy|będziecie kopać dalej , jasne?
00:31:57:No, dziwić się i trudno.|Człowiek światowy...
00:32:00:Noo...
00:32:01:Wiadomo, z Warszawy.
00:32:06:Baczność!
00:32:13:Co?
00:32:16:Nie słyszeliście,|co był Achtung?
00:32:34:Zakładacie kabaret?
00:32:37:Pięknie!
00:32:41:Możemy posłuchać?
00:32:42:Pan lejtnant chce wiedzieć,|co wy śpiewacie?
00:32:44:To niech pan zwolni|świętego Piotra.
00:32:46:Tak. Bez Józika śpiewać|nie będziemy.
00:32:48:- Kapitanie, mówią, że...|- Rozumiem...
00:32:54:A więc nie chcecie|śpiewać?
00:32:57:Nie!
00:33:14:... Oj rety, oj rety.
00:33:19:Wtem ktoś rypnął w bramę złotą,|Święty Piotr się pyta kto to.
00:33:30:... tę bandę,
00:33:33:Co się tak do nieba pchała|na grandę, na grandę
00:33:39:Wąsem r....ł,|brodą r....ł, ale...
00:34:28:Alarm! Pomocy!|Wieża się wali!
00:34:35:A gdy sen zmorzył Piotrusia|Z aniołkami usia siusia...
00:34:40:tańczyli żołnierze, żołnierze.
00:34:52:Pomocy!|Pospieszcie się! Aaa...
00:35:39:Czego?
00:35:40:- Dokąd nas wieziecie?|- Stamtąd na pewno nie uciekniesz.
00:35:47:To przystemplujesz.|A to wręczysz komendantowi.
00:35:55:- Damy sobie radę.|- Naprzód!
00:36:00:A spróbuj ino uciekać!
00:36:07:Nie ma takiego obozu,|z którego byśmy nie uciekli.
00:36:09:Zamknij się!
00:36:26:Wacek! Przecież to nasi.
00:36:33:- Dokąd oni panów wiozą?|- Co tu szukasz? Przechodź!
00:36:38:Odsunąć się od toru!
00:36:54:Chodu!
00:36:57:Stać!
00:37:13:Stój!
00:37:28:Czemu rżysz idioto?
00:37:30:Przecie nie mamy|dokumentów ani ubrań.
00:37:33:Złapią nas, jak tylko łby|wystawimy z wagonu.
00:37:35:- Po jaką cholerę krzyczałeś "chodu"?|- Ciii!...
00:37:41:Tędy biegli.
00:37:43:Strzelałem do nich|dwa razy.
00:37:45:Nie widziałeś|w jakim kierunku pobiegli?
00:37:50:Muszą być gdzieś tutaj.
00:37:53:Obok jest parowozownia.
00:37:56:Zauważono by ich.
00:38:09:Przeszukaliśmy wszystkie|wagony.
00:38:12:Inne wagony są wszystkie|zamknięte.
00:38:21:Nie, nie. Tu jest byk.
00:38:27:Onjuż od południa tak szaleje...
00:38:33:W naszej wsi jest byk,|który przez płot przeskoczył.
00:38:43:Byk!|Prawdziwy byk.
00:38:48:Wolę zginąć jak żołnierz|z ręki nieprzyjaciela
00:38:50:niż na rogach głupiego bydlaka.
00:38:52:- Ratunku!|- Zamknij się!
00:38:54:Dojedziemy do najbliższej stacji.
00:38:56:Taki transport nie może|daleko jechać.
00:39:04:O, masz go! Zapytaj się!
00:39:07:Podejdź tu!
00:39:15:Daleko to?
00:39:17:Czego?
00:39:19:O, to daleko, 700 kilometrów,|może więcej .
00:39:24:Osiemset osiemdziesiąt!
00:39:27:Osiemset kilometrów.
00:39:29:Jezusie Nazareński,|taki kawał od chałupy.
00:39:33:O! Tyle mnie zobaczą!
00:39:35:Ty rób co chcesz.|Ja wracam.
00:39:37:Biere manatki i cześć!
00:39:42:Nie widzieliście|dwóch uciekających
00:39:44:w polskich mundurach?
00:39:47:My nic nie rozumiemy, panie wojskowy.|My Polacy. Polen.
00:39:50:Ach tak? Wszystko jasne.|Ręce do góry!
00:39:53:Ale my, panie wojskowy... My...|z tego pociągu. Pilnujemy bydła.
00:39:56:Milczeć! To wyście pomagali|w ucieczce! Papiery!
00:39:59:- Papiery i ubrania zostały w pociągu.|- Ale my...
00:40:00:- Pociąg nam ucieka.|- Zatrzymać ich!
00:40:03:Ale, panie wojskowy,|pociąg nam ucieka.
00:40:08:Już nie mogę.|Ręce mi ścierpły.
00:40:14:Czekaj, pomogę ci.
00:40:18:Nie ruszaj się.|Udawajmy nieżywych.
00:40:22:Ech ty... Czyś ty widział|kiedy w życiu byka?
00:40:26:Hy...
00:40:29:Nie jestem ze wsi.
00:40:31:Jak coś jest czarne i ma rogi,|to dla mnie byk.
00:40:33:Ha, ha, ha... Czarnula.
00:40:38:Czarnula...
00:40:41:Czarnulka.
00:40:50:Ze mną bracie nie zginiesz.
00:40:55:Dokumenty,
00:40:58:ciuszki...
00:41:02:Bo ja jestem|dziecko szczęścia, kapujesz?
00:41:04:O rany!
00:41:06:Jestem urodzony w niedzielę.
00:41:13:Jędrzej Grzyb,|urodzony w 1923 roku...
00:41:16:we wsi Zawada,|powiat Wojciechów.
00:41:19:Wacław Janczak,|urodzony we wsi Dąbrowa...
00:41:22:Jesteś pewien, że ten|Strassberg leży blisko Francji...
00:41:25:- No, nie śpij.|- Nie, nie śpię...
00:41:29:Jak ci na imię?
00:41:31:Józek.
00:41:32:A mnie Franek.
00:41:36:Gniewasz się na mnie?
00:41:38:Za co?
00:41:39:- Za te historie... w obozie...|- Ucz się lepiej nowego nazwiska.
00:41:44:Jesteś fajny chłop.
00:41:46:Franek...
00:41:47:Jędrzej Grzyb,|urodzony w 1923 roku.
00:41:50:- Franek...|- No?
00:41:52:A jak nam się uda|z Francją, to jak myślisz,
00:41:54:- dadzą nam broń?|- Muszą dać
00:41:58:A co zrobiłeś|ze swoim karabinem?
00:42:00:Zakopałem.
00:42:02:Owinąłem w szmaty i|zakopałem. Znajdę. A ty?
00:42:10:Ja też...
00:42:12:znajdę karabin dla siebie.
00:42:14:Choćbym miał go szukać|na końcu świata.
00:42:32:- Śmierdzące lenie.|- A bydło głodne ryczy.
00:42:39:Wstawać szybko i do roboty!
00:42:42:Jak was stary Gulke zobaczy...
00:42:57:- Strassburg! Jak Boga kocham!|- Strassberg, baranie. To jest Strassberg.
00:43:02:Jesteśmy w Austrii.
00:43:08:Długo będziecie stać?|Mam was zaprosić?
00:43:13:Wy łajdaki!
00:43:29:Mieliśmy tylko odwieźć to bydło...|i wracać do Polski.
00:43:33:O, tu jest napisane. O...|Nasza robota skończona.
00:43:38:Tyle mnie to obchodzi.
00:43:40:Jazda wyganiać bydło,|bo porozmawiamy inaczej!
00:43:47:Dzień dobry, panie Gulke.|Potrzebuje pan pomocy?
00:43:50:- O tak, panie Baron.|- Tak, tak Baron!
00:43:52:- Co to za jedni?|- Robotnicy z Polski.
00:43:57:Przyjechali z bydłem.
00:43:59:Nie wyglądają na chłopów.|Widział pan ich ręce?
00:44:03:A wie pan, że to prawda.
00:44:06:Są zbyt bezczelni.|Jeden to nawet pyskował.
00:44:11:Warto przyjrzeć się mu bliżej.
00:44:15:Trzeba się troszkę znać na geografii,|jak się szykuje ucieczkę.
00:44:20:A Strassburg leży we Francji!
00:44:50:A jednak to chłopi.
00:44:55:Mam czerwone wypustki,|a takie bydlę nie uszanuje władzy.
00:45:03:Józek! Józeczku!
00:45:09:Nie zostawiaj mnie samego.|Smutno mi.
00:45:13:No, mogłem się pomylić.|Ludzka rzecz.
00:45:16:Teraz już będę ostrożniejszy,|przyrzekam.
00:45:25:To ma być kolega.
00:45:31:Mećka, i ty też|przeciwko mnie?
00:45:54:Winkler otrzymuje|jedną polską krowę.
00:45:59:Recknagel - dwie polskie krowy.
00:46:03:Liselotte Speck - za dwóch|synów w wojsku,
00:46:07:dwie polskie krowy.
00:46:12:Niech żyje nam|Adolf Hitler!
00:46:24:Dziś należy do nas|bydło z Polski.
00:46:26:Jutro z Francji, a pojutrze...|z całego świata.
00:46:33:Ratunku! Byk z Polski.
00:47:51:Stwierdzono działalność|przeciwko Rzeszy...
00:47:54:i sprawę przekazujemy Gestapo.
00:48:13:Więc jesteś Polakiem i|przyjechałeś na roboty?
00:48:17:Tak jest!
00:48:19:A twoje dokumenty?
00:48:22:Herr Baron, co to jego byki...|on podarł.
00:48:29:Nazwisko i imię.
00:48:31:Grzegorz Brzęczyszczykiewicz.
00:48:36:Brzęczyszczykiewicz.
00:48:39:Grzegorz.
00:49:01:- Brzęczyszczykiewicz.|- Stul pysk!
00:49:13:Przepisz to od razu|na maszynie.
00:49:28:- Nazwisko i imię.|- Grzegorz Brzęczyszczykiewicz.
00:49:34:Jak?
00:49:36:Świadek Herbert Gulke.
00:49:40:Gdzie są dokumenty|z tego transportu z Polski?
00:49:44:Ten byk stratował|niestety wszystko.
00:49:48:A nazwiska Polaków?
00:49:49:Kto by spamiętał.|Ale mam coś lepszego.
00:49:53:Oto jego łachy|porzucone na drodze.
00:50:03:Hmmm?!
00:50:07:Hhhmmm?!
00:50:21:Urodzony?
00:50:22:Chrząszczyrzewoszyce,|powiat Łękołody.
00:50:39:Z jakiego obozu nawiałeś?
00:50:44:Altdorf am See.
00:50:48:- Twoje prawdziwe nazwisko?|- Franciszek Dolas.
00:50:52:Ty głupcze!
00:50:55:Chciałeś oszukać Gestapo?
00:51:10:Wyprowadzić!
00:51:17:Do Komendanta obozu|jenieckiego w Altdorf am See.
00:51:23:Urząd Tajny Policji Państwowej|w Oberbaumburgu donosi,
00:51:29:że w dniu dzisiejszym|jeniec Franciszek Dolas...
00:51:34:... został zastrzelony|podczas próby ucieczki.
00:51:37:Usiłował wymknąć się straży|w czasie przewożenia do obozu.
00:51:44:Prosimy wykreślić go|z ewidencji obozowej.
00:51:55:Uwaga! Uwaga!
00:51:57:Pociąg osobowy z Steinberg|do Ludwigsfelde odjeżdża z toru 2
00:52:02:przy peronie 1 o godz. 21:30.
00:52:06:Proszę odsunąć się od toru.
00:52:09:Powtarzam...
00:52:26:Zrób opatrunek!
00:52:34:Mogę?
00:52:42:- l, co?!|- Już, już, już!
00:53:06:Papieru nie ma.
00:53:12:A drzwi?
00:53:14:Co? Myślisz, że to|zrobię za ciebie?
00:53:18:- Kto to jest?|- Jeniec polski,
00:53:21:który uciekł z obozu.
00:53:24:To świństwo, wszystkich|należałoby zamknąć w obozie.
00:54:07:- Ja znów muszę.|- Zamknij gębę!
00:54:09:Ale moja wina?
00:54:11:Od czterech miesięcy|brukiew i... brukiew.
00:54:14:Aj ... nie mogę.
00:54:16:Przez tego łobuza|będzie zimno w wagonie.
00:54:18:Yyy!...
00:54:28:No... Hmmm... Yyy!
00:55:09:Już?
00:55:15:Pomocy! Pomocy!
00:55:19:Ten bandyta zamknął się.
00:55:37:Zatrzymać pociąg!
00:55:38:Hamulec!
00:55:56:Lawina!
00:57:22:Ooo!...
00:58:03:Kto ty?
00:58:05:Nawiałeś z niemieckiej armi,|czy zgubiłeś się w górach? He?
00:58:11:O rany! Jugosławia!|Ha! Ha! Ha!
00:59:13:Wczoraj wieczorem uciekł|z pociągu polski jeniec.
00:59:17:Ślady prowadzą tutaj.
00:59:21:- Mamy informacje.|- Informacja niezbyt dokładna,
00:59:26:panie Obersturmfuhrer.
00:59:28:Przed godziną|zerwaliśmy pakt.
00:59:32:Przed godziną|te łobuzy zerwali pakt.
00:59:42:Herr Obersturmfuhrer! Tam!
00:59:52:Radzę się pospieszyć.
00:59:55:Oni zamykają już granicę.
00:59:56:Za pięć minut|zamykamy granicę.
01:00:36:Hurra!
01:01:23:Paszport jest oryginalny,|poruczniku.
01:01:25:Proszę nie obawiać się|żadnej kontroli.
01:01:27:Tak jest,|panie pułkowniku!
01:01:29:Nauczy się pani tylko nowego|nazwiska. Proszę.
01:01:34:Tak jest, panie pułkowniku!
01:01:37:W Splicie natychmiast|odszukać statek Attika.
01:01:39:Odpływa o siódmej .
01:01:42:A... te papiery
01:01:45:odda Pani pułkownikowi|w Kairze. Tajne!
01:01:52:Przepraszam.
01:01:53:Nie przyzwyczaiłem się jeszcze|do tych konspiracyjnych metod.
01:01:57:Proszę zapewnić generała, że|komórkę przerzutową będę utrzymywał...
01:02:00:... aż do samego wkroczenia Niemców.
01:02:02:Potem przechodzę do konspiracji i|oczekuję na dalsze rozkazy.
01:02:08:- Proszę.|- Dziękuję.
01:02:13:Nawet nie było czasu|poznać pani bliżej .
01:02:15:Służba, nie drużba,|panie pułkowniku.
01:02:18:Całuję rączki,|pani porucznik.
01:02:30:- Jakaś demonstracja...|- O trzeciej w nocy?
01:02:34:Tu, tu... była polska ambasada.
01:02:37:- Dzień dobry!|- Ależ, ależ panowie.
01:02:39:To chyba jakaś pomyłka.
01:02:40:Polak, Polak.
01:02:47:Ależ panowie, o co chodzi?
01:02:51:Proszę być cicho.|Proszę stąd uciekać.
01:02:59:- Co?|- Mówią o jakimś bohaterze!
01:03:01:Tu jesteś!
01:03:12:To dla Ciebie...
01:03:15:Żegnaj.
01:03:19:- Niech żyje Polska!|- Niech żyje Polska!
01:03:23:W obecnej sytuacji|jeszcze nam trupa brakowało.
01:03:26:- Do widzenia!|- Dobrze, dobrze.
01:03:29:Cześć, cześć...
01:03:37:Umarł w drodze,|na pewno od ran.
01:03:42:To nie od ran,|panie pułkowniku.
01:03:45:Śliwowica. Poznaję po zapachu.|Czarnogórska przepalanka.
01:03:50:Baczność!
01:03:53:Baczność!
01:04:03:Melduję posłusznie, panie pułkowniku,|ja tę wojnę zupełnie niechcący wywołałem.
01:04:23:Mademoiselle!
01:04:26:Belgrad daleko?
01:04:29:Niech się pan nie wygłupia...
01:04:31:Co sobie tutaj|o Polakach pomyślą.
01:04:36:Jak te słowiańskie języki|są do siebie podobne...
01:04:44:No, nie mamy dużo czasu.
01:04:48:- Dojeżdżamy.|- Dokąd?
01:05:06:Zatrzymajmy się|na chwilkę.
01:05:08:Napiję się czegoś.|Suszy mnie.
01:05:09:Nie, nie, nie.|To zbyt niebezpieczne.
01:05:11:- Lada chwila może się tutaj zacząć.|- Nic się nie zacznie
01:05:13:Obiecuję, że już nigdy|się z niczym nie wyrwę.
01:05:15:- Napiję się czegoś.|- Napije się pan na statku.
01:05:18:Jaki statek?|O czym pani mówi?
01:05:20:Ja muszę do Belgradu.
01:05:21:Mało panu jeszcze?
01:05:22:Czarnogórcy zdemolowali|przez pana niemiecką ambasadę.
01:05:25:No, no, niech się pan nie opiera.
01:05:28:Obiecałam pułkownikowi,|że pana dowiozę.
01:05:30:To był rozkaz|i ja muszę go wykonać...
01:05:33:Zrozumiałe?
01:05:35:Zrozumiałe. Rozkaz.
01:05:38:Jaka ambasada?|Jaki pułkownik?
01:05:42:- Ja nic nie pamiętam.|- Nic dziwnego.
01:05:45:Wrzucili pana do przedziału|spitego, jak belę.
01:05:47:Trava! Trava!...
01:05:50:Trevora! Trevora!
01:05:51:- Hej! Hej! Zatrzymajcie się!|- Polonia di Beogradi.
01:05:55:Rona, Abano, abano|odi glivola, glivola.
01:06:08:Glivola
01:06:16:To z radości.
01:06:18:Ile razy uda mi się umknąć|Niemcom, to ja zawsze tak.
01:06:21:Musieli panią tęgo nastraszyć.|Tu o Niemców raczej trudno.
01:06:24:O, ale będą i tu.
01:06:26:Przedzierałam się przez|Węgry, to widziałam.
01:06:28:Masę wojska koncentrują|na granicy.
01:06:30:Nieprawda.
01:06:31:Prawda.
01:06:32:W Belgradzie likwiduje się|nasz punkt przerzutowy.
01:06:43:Dokąd?! Co|chcesz zrobić?!
01:06:49:Co robisz?
01:06:50:Jesteś żołnierzem. Masz|obowiązek ratować się.
01:06:52:Uciekać do naszych.
01:06:53:Moim obowiązkiem jest być tam,|gdzie mnie potrzebują.
01:06:57:- Jak ci na imię?|- Elżbieta.
01:06:59:A mnie Fraaa...|...neeek!!!
01:07:42:Ciii!
01:07:43:Tisina.
01:08:59:Lepiej stąd czmychaj.|Wziął cię na oko.
01:09:04:A... pieniądze... Mam...
01:09:09:Dostałem od waszych|żołnierzy.
01:10:06:- Hajde, no...|- Odbierzesz sobie od niej.
01:10:11:Ty Turek?
01:10:12:Polak...
01:10:15:żołnierz. Uciekłem|od Niemców. Rozumiesz?
01:10:18:Byłem w niewoli.|Bu, bu, bu, bum!
01:10:22:... woj na, bu... bum!
01:10:26:Dimo, to jest Polak!|Mówi, że jest żołnierz.
01:10:36:Nikogo dziś jeszcze nie nalał.|Dlatego szuka zaczepki.
01:10:42:Pomóż mi. Chcę się|do waszego wojska zapisać.
01:10:46:Rozumiesz? Za-pi-sać!
01:10:50:Rozumiem.
01:10:51:Chcesz się wywinąć|od wojny.
01:10:56:Zaraz ci coś znajdę.
01:10:59:Dlaczego nie.
01:11:00:Sześćdziesiąt dolarów|to niezły grosz.
01:11:08:Turecki statek.
01:11:14:No tak - do Hamburga.|Nie ma głupich.
01:11:18:Szukajcie w innych|portach.
01:11:22:Nikt tu nie popłynie|do Niemiec.
01:11:28:Ten chce się zamustrować.
01:11:32:Dolas jestem. Franek.
01:11:40:Wasze zdrowie.
01:11:46:O cholera! Jakie to mocne.
01:11:50:Kelner mówił, że możecie|mi pomóc.
01:12:00:Chcę do waszego wojska.|Jestem żołnierzem.
01:12:02:Na pewno wam się|przydam. Lada chwila...
01:12:08:... lada chwila będą tu Niemcy.
01:12:13:Do marynarki? Ja|do piechoty. Piechota.
01:12:26:Niech będzie do marynarki.|Też sobie dam radę.
01:12:30:Franek Do-las...
01:12:44:Niech żyje Jugosławia!
01:12:49:No...
01:12:50:Dokąd? Polak za wami|nie pójdzie. Wynocha!
01:12:53:No, daj spokój!|Nie czas na spory.
01:12:55:Spadajj!
01:13:00:Ech, dobrze!...
01:15:56:Jak się czujesz?
01:15:58:- Dokąd płyniecie?|- Famagusta - Cypr.
01:16:01:Stamtąd trafisz do|tego twojego wojska.
01:16:05:Nakarm go i znajdź|coś do roboty.
01:16:08:Ha!
01:16:19:- Luka! Kto to?
01:16:21:K...lożacu.
01:16:29:Drago! Masz pomocnika.
01:16:37:Cześć!
01:16:48:- Znasz się na tym?|- Jasne!
01:16:50:A co myślisz, że u nas w Polsce|nie ma takich kotłów?
01:16:53:Mniejsza z tym.
01:16:58:Zepsute od dwunastu lat.
01:17:01:Ten jest najważniejszy.
01:17:03:Jak wskazówka zejdzie|poniżej czerwonej kreski,
01:17:08:zejdzie tutaj i kapitan...
01:17:10:Hmmm!...
01:17:15:... wtedy najlepiej|skoczyć do morza.
01:17:29:Że też ci się chciało|na taką łajbę.
01:17:34:Wcale nie chciałem.
01:17:37:To ten wasz brodacz|mnie tutaj... przytargał!
01:17:41:Do waszego wojska|chciałem.
01:18:19:Panie kapitanie,|statek na kursie!
01:18:30:Handlowy.
01:18:32:- Odległość?|- 5-6 mil.
01:18:36:- Alarm bojowy!
01:18:42:- Głębokość peryskopowa!
01:18:45:- Zero, zero pięć!|- Tak jest! Zero, zero pięć!
01:18:48:Statek!
01:18:59:Jugosłowiański...
01:19:02:Mały.
01:19:03:- To może z działa?|- Nie możemy się wynurzyć.
01:19:06:Za wiele samolotów Brytyjskich.
01:19:08:Torpedę do odpalenia.
01:19:27:Dasz sobie radę.
01:19:30:Tylko nie ruszaj tego,|bo inaczej ...
01:19:49:Eee!... Aaa!...
01:20:08:Rany, Julek!
01:20:14:l znowu narobiłem|bigosu.
01:20:25:Uciekajmy!
01:20:27:Kocioł teraz wybuchnie.|Uciekajmy!
01:20:43:Nikt nie został na dole?
01:20:51:- Jesteś ostatni?!|- Nie!...
01:20:53:- Gdzie jest Polak?|- Za mną!
01:20:55:Wracaj!
01:21:11:Fachowa robota.
01:21:15:Poślemy drugą?
01:21:17:Nie trzeba.