Witaj w moich skromych progach, Jejaczko lub Jejaku. Tak sumie nie ma tu zbyt wiele do oglądania, ale zawsze możecie ze mną pogadać. Na Discordzie, i w sumie wszędzie indziej, nazywam się tak samo jak tutaj.

Przechodząc do właściwego opisu: wbrew opinii niektórych użytkowniczek i użytkowników nie jestem (i nigdy nie byłem) trollem.

Na Jeja przebywam od połowy roku 2019, obecne konto mam od połowy 2020, memy na nim wstawiam od początku 2021, zaś od początku 2022 jest to moje konto główne i obecnie jedyne (więc mnie, proszę, Boży, nie banuj).
Oznacza to, że swoją nazwę użytkownika wymyśliłem w wieku lat 12 (codziennie żałuję). Nie wiadomo zbytnio jak ją odmieniać, dlatego też wolę, gdy zwraca się do mnie po imieniu. Ostatecznie zwykłe "Maka Paka" (bez części drobiowej), jakkolwiek idiotycznie to nie brzmi.

Niektórzy mogą pamiętać mnie jak przed 3 laty należałem do pewnej jejowej sekty zwanej "Świętym Imperium Obozowym Je(ZUS)a ze Stawisk". Niniejszym przepraszam Was wszystkich za wszelkie spowodowane przeze mnie uszczerbki na Waszych Rozumie i Godności oraz nieustające poczucie krindżu.

Gdy Imperium w końcu porzuciło misje na Jeja, a ja dostałem kilka banów za cenzopapy, nieco spoważniałem. Przestałem shitpostować (za wyjątkiem memów z nosaczami; jeden nawet przeszedł na Główną), a zacząłem wstawiać memy autorskie - z obowiązkowym "wyjaśnieniem w komentarzu". Od kilku tygodni wstawiam także codzienne "Ciekawostki na dobranoc" w formie demotów.

Od początku mojej obecności na Jeja częściej niż pod pogadajcami można mnie znaleźć w różnorakich dyskusjach pod memami na tematy wszelkie. Początkowo wyrażałem się ponadprzeciętnie formalnie jak na tę stronę, przez uważano mnie tu za trolla. Dodatkowo miałem 12-13 lat i niesprecyzowane poglądy w wielu kwestiach, więc nierzadko głosiłem sprzeczne hasła.
Obecnie - dla odmiany - często ironizuję, udając uprzednio jakiegoś ignoranta jeszcze większego niż jestem w rzeczywistości (jak jakiś Sokrates, heh), przez co - przez osoby mnie niekojarzące - bywam czasem uważany za trolla.
Rzeczywistość jest jednak jeszcze gorsza: jestem zarozumiałym i nieco zrzędliwym 16-letnim chłopcem, który na pewnym forum o pomarańczach wdaje się w dyskusje na - cytując pewnego mądrego Jejaka - "tematy egzystencjalno-religijno-historyczno-gówniane", w których to, nierzadko, kompletnie się kompromituje, wykazując swe nieprawdopodobne dyletanctwo.
No ale przynajmniej nikt nigdy nie przezwał mnie "botem".



A teraz garść faktów o mnie, czyli odpowiedzi na pytanka z pogadajców:

Mleko przed płatkami. Ale najpierw miska.
Jeżeli mam wybierać pomiędzy pepsi a colą, to wolę wybrać wodę (jest zdrowsza).
Czekolada gorzka>mleczna>biała (zwykłej nie lubię).
Moim ulubionym ciastem jest jabłecznik.
Cytując prezydenta Dudę - "Jestem konserwatystą, więc sernik z rodzynkami".
Wole raczej słone, niż słodkie.
Wolę herbatę, ale kawą też nie pogardzę.
Herbaty nie słodzę.
Jadam pizzę hawajską (wiem, że jak ją sobie zamówię, to nikt mi nie jej nie będzie zabierał po kawałku).
Kończąc tematy kulinarne - najbardziej na obiad lubię schabowe. Mało to oryginalne, wiem.
Ulubiony film: "Dzień świra" (2002).
Ulubiona książka: J.R.R. Tolkien - "Silmarillion" (1977).
Ulubiony komiks: Don Rosa - "Życie i czasy Sknerusa McKwacza" (1992-1994).
Ulubiony utwór:
- polskojęzyczny: Przemysław Gintrowski - "Modlitwa o wschodzie słońca" (1980),
- obcojęzyczny: Martin Romberg - "A Elbereth Gilthoniel: ærlinn in Edhil o Imladris" (2010),
- klasyczny: Piotr Iljicz Czajkowski - "Rok 1812" (1880).
Ulubiony album: Jacek Kaczmarski i Zbigniew Łapiński - "Sarmatia" (1994).
Ulubiony piosenkarz: Marek Grechuta.
Ulubiony żyjący piosenkarz: Jacek Kowalski.
Ulubiony zespół: 2Tm2,3.
Ulubiona gra: "Gothic II" (2002).
Ulubiony władca polski: książę Kazimierz I Odnowiciel.
Ulubiony papież: święty Jan XXIII Dobry.
Ulubiony cesarz rzymski: Marek Aureliusz Sewer Aleksander.
Ulubieni jejacy i jejaczki:
- szczególne wyróżnienia należą się Oliwierowi256 oraz IkarowiAviatorowi,
- specjalny szacunek żywię do wszelkich weteranów tej strony, a zwłaszcza wobec tzw. "Jejowej Elity Błaznów",
- ale niezaprzeczalnie moim najulubieńszym użytkownikiem jest Figarus.
Ulubiony kolor: czerwień (nie jestem babą; nie każcie mi doprecyzowywać).
Liczba strzałek w dół do moich komentarzy: ok. 1200 (stan na 2023).
Znak zodiaku: panna.
Jestem praworęczny.
Nie umiem się bić.
Uparcie używam przy każdej okazji feminatywów, za co obwiniajcie dyrektora mojej szkoły, który mnie do tego przyzwyczaił.
Uważam, że homoseksualistów trzeba leczyć, jeśli zdarzy się, że na coś zachorują.
Jeśli nic lepszego przez najbliższe kilka lat nie wymyślę, pójdę chyba studiować prawo.
Nie jestem zbyt kreatywny i nie potrafię sobie wyobrazić mieszkania w przyszłości gdzie indziej niż w mojej Gdyni (lub szerzej - na Kaszubach).
Jakkolwiek nienawidzę dzielić ludzi na kilka(naście) kategorii, bywam czasem nazywany introwertykiem, do czego muszę się chyba przyzwyczaić.
Moim guilty plesure jest czytanie incelskich tagów na Wykopie. W ten sposób przynajmniej wiem na jakiego mężczyznę nie chcę nigdy wyrosnąć (zawsze coś).

Póki co to tyle. Jeśli tu dotarliście (bądź przeskrollowaliście) - życzę Wam miłego dnia lub nocy (analogicznie do pory doby, gdy to czytacie).
Mam jeszcze jedną małą prośbę: nie odpowiadajcie na moje stare komentarze. Po prostu dajcie mi czerwoną - ha-tfu na hipokrytę.

A na koniec mój ulubiony cytat z mema i (nieironicznie) życiowe motto:
" JEŚLI NIE POTRAFISZ ZNIEŚĆ MNIE, KIEDY JESTEM POZYTYWISTĄ,
TO CHOLERNIE PEWNE, ŻE NIE ZASŁUGUJESZ NA MNIE, KIEDY JESTEM ROMANTYKIEM "



(bycie niepoprawnym romantykiem o sarkastycznym usposobieniu bywa niesamowicie wyniszczającą przypadłością)

☆ ☆ ☆

Dominik z Gdyni, zwany makąpakąjedzącymkurczaka
AD 2023