Rozdział 3. cz.1

o h*j
honey, to ty?

"Niezwykli" rozdział 3 cz.1(z perspektywy Niki, trochę dłuższy, podzielony na dwie części.)
Stałam na przystanku z Abukiem obok. Nie gadaliśmy. Gdy podjechał autobus, wciągnęliśmy walizki na półkę i usiedliśmy. Nagle do autobusu weszła jakaś dziewczyna, ubrana w szary sweter w serduszka i białe spodnie, całe usłane w zdjęcie mopsów, ubranych z kolei w różowe i czarne kokardki. Szczerze mówiąc, wyglądała ohydnie. Usiadła na środku z tyłu i natychmiast otoczyła się czterema innymi dziewczynami. Czyżby Kim?... ach, to pewnie tylko wrażenie. Autobus już, już miał odjechać, gdy wbiegł jakiś chłopak...
-Monszi! Siema! Myślałem że już nie przyjdziesz!- krzyknął Abuk z siedzenia trochę dalej. Monszi dosiadł się do niego. Nie odwróciłam się, aby mnie nie zuważył "Nie będę wypytywać w autobusie- pomyślałam- poczekam, aż dojedziemy do szkoły".
Na następnych przystankach wsiadały kolejne osoby. Siedziałam na jedno-osobowym krześle po lewej stronie autobusu (z perspektywy gdzie się wchodzi po prawej stronie były krzesła dwu-osobowe, a po lewej jedno-) Gdzieś w połowie drogi przede mną usiadła jakaś dziewczyna. Miała szarawą skórę, białe włosy i fioletowe oczy.
- Jestem Roxy- przedstawiła się wesoło- Roxana Whitebun.
- Cześć.
- A ty to kto?
- Nikolassa Carnation.
Chciała mnie wciągną c w rozmowę. Nie chciałam gadać, ale w końcu ploty zeszły na ciekawy temat.
- Znasz tą z tyłu?- zapytała.
- Chyba tak...
- Kto to?
- Wygląda jak mój arc.... moja koleżanka z klasy.
- Jeju! A kogoś jeszcze znasz?
- Widzisz tych chłopaków niedaleko?
- Tego w okularach i tego ciemnowłosego?
- Tak.
- ?
- Oni też są z mojej klasy... Monszi i Abuk.
- kogoś jeszcze znasz?
- Nie.
Koniec cz.1. Następna za chwilę